czwartek, 24 lipca 2014

Paradoks

Dlaczego NIE warto mieć królika.

  1. Pierwszym powodem jest to, że utrzymanie królika kosztuje. Nie mówię tutaj o wstępnych kosztach czyli klatka i reszta imprezy, ale jedzenie, żwirek czy wizyta u weterynarza. Na dłuższą metę zbiera się duża suma.
  2. Błędne  pojęcie o samym zwierzaku. Królik to nie jest mała, puchata, przestraszona kuleczka, którą kupujemy w sklepie zoologicznym. Ta kuleczka rośnie i to dość sporo, i wcale nie jest taka kochana na jaką wygląda. Często podrapie, ugryzie. A potem płacz...
  3. Ponadto królikowi nie wystarczy 2 razy dziennie dać jeść i raz w tygodniu wyczyścić klatkę i od czasu do czasu pogłaskać uszaka. Życzę powodzenia przy takim stawianiu sprawy.
  4. Uszasty może powodować szkody i to całkiem duże jak na jego rozmiar. To przegryzie kabel, to podrapie kanapę, czy nasika na dywan. 
  5.  Kto się zajmie królikiem podczas wyjazdu? Sam przecież nie zostanie przez tydzień czy nawet więcej. Ha, ponadto królik może żyć 10 lat czasem więcej. Często zwierzak może być problemem jeśli dostało się go  w podstawówce, a dziecko wyjeżdża na studia i nie ma go jak ze sobą zabrać


A dlaczego o tym piszę?

Dlatego, że denerwuje mnie, że ludzie nie mają pojęcia o tych zwierzętach kupując je bezmyślnie i sami dodając sobie pracy i kosztów. Po co? Nie mam pojęcia, ale zamiast się dobrze zajmować tym zwierzakiem , to albo zwierzaka wyrzucą, albo łaskawie zaniosą do jakieś piwnicy, garażu i od czasu do czasu przyjdą nasypać garść karmy. Sama popełniłam wiele błędów w "hodowaniu" królików, ale wydaje mi się że odkąd mam Dionizego czyli od 6 klasy szkoły podstawowej jestem bardziej odpowiedzialna, rodzice oprócz finansowania moich zwierzaków nie interesują się nimi i to na mojej głowie było króliki nakarmić i im posprzątać. Nigdy nie uważałam tego za obowiązek tylko za coś naturalnego, żeby zwierzak się jak najlepiej czuł.


Tutaj porównanie:

Dyziek pierwszego dnia w domu ( widać jaki jest przestraszony):


Dyziek wczoraj ( pan i władca):



3 komentarze:

  1. Bardzo dobrze tu opisałaś pewne sprawy dotyczące tych "małych kuleczek", ale nie zgodzę się z tobą w kwestii tego; "(...)wizyta u weterynarza" mam mojego królika od ponad dwóch lat i jeszcze nigdy nie brałam go do weterynarza, ze względu na podróż do niego, którą królik mógłby przeżyć w wielkim stresie co dobre by dla niego nie było. Poza tym kiedy dba się o takiego małego potworka trzeba zadbać o jego zdrową dietę, która pomaga w zdrowym odżywianiu oraz dba o resztę, czyli zdrowy kolor futerka, pazurki i tak dalej. Kolejną rzeczą z którą nie do końca się zgadzam to; "królikowi nie wystarczy 2 razy dziennie dać jeść" już wiem że bardzo porównuję mojego królika do twoich, ale ja mojego karmię raz na dzień, ale za to obficie i daję mu tylko to co potrzebuje, czyli broń boże nie karmy, lecz marchewki lub miętę, ewentualnie jakieś sałaty albo przyprawy(w postaci całych liści) które można samemu wyhodować. Z resztą się zgadzam i przyznaję że prowadzisz bardzo ciekawy blog. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobrze, ale może się zdarzyć wypadek naszemu zwierzakowi np. Oskar z dnia na dzień stracił apetyt tak, że nie jadł nic przez jeden dzień. Na następny dzień musiałam z nim iść do weta bo bałam się bardzo o niego. Mimo, że pani weterynarz jest typową kociarą i psiarą znalazła powód. Okazało się, że jakimś cudem wybił sobie ząbka, ale chodzi mi o to, że niektórych rzeczy nie można przewidzieć, a każda choroba niestety kosztuje i to często nie mało.
      Ja karmie moje króliki 2 razy dziennie i trochę nie wyobrażam sb jak moje głodomory dostawałby jedzenie raz dziennie. Jestem pewna, że zjadłyby wszystko od razu.

      Usuń
  2. Bardzo ważny post. Ludzie biorą zwierzaka (nie tylko królika), nie mając o nim pojęcia i nie będąc odpowiedzialnymi. A potem biedne stworzenia cierpią. Moja koleżanka miała królika, najpierw w pokoju, wypuszczała go codziennie z klatki...po pewnym czasie skończył sam w ciemnym garażu, a potem go oddała, bo nawet posprzątać jej się nie chciało. Ech.

    OdpowiedzUsuń

Quote

Search This Blog

© Blog o królikach, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena